sobota, 14 lipca 2012

Ekspedycja Bornholm - relacja

Dobra (dokładna) relacja to taka która trwa tyle ile wyprawa. My z oczywistych przyczyn musimy ją trochę skrócić....
Od początku zatem - nasze rowery profesjonalnie zapakowane na przyczepce rozpoczęły swą podróż o 3.00 wraz z nami. My spaliśmy

Załadunek przebiegł bardzo sprawnie. Rowery prawie same wjeżdżały.
Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie z flagą...
Podróż statkiem trwała i trwała. Tylko najsilniejsi dali radę nie spać. Pogoda była bardzo senna, a za nami nieprzespana noc.
Na 5 dni Hasle Familie Camping był naszym domem.
Był instruktor wodnego aerobiku i zajęcia w Bałtyku..
Podczas ekspedycji Głomia był mocz pawiana, tu misie Haribo puchły do rozmiaru niedźwiadków - Potrawa otrzymała nazwę Słońce Bornholmu
Zdobyliśmy Hamershus - w pocie i spiekocie dnia.
Jak to na wyspie - wszędzie było morze, statki, kutry i ryby
Śledzie, makrele, krewetki i małże wszystko pod ręką i wszystko takie dobre.
 Próbowaliśmy tych smaków i prawdziwej potrawy "Słońce Bornholmu" (śledź, sól, rzodkiewka, szczypiorek i żółtko) także. 
Pychota.
Rowery fajna sprawa, ale jak się widzi taką gablotę, to trudno zrezygnować z przejażdżki... Prawo jazdy? Jakie prawo jazdy?
Łatwo było nas rozpoznać, dla słabszych były napisy na koszulkach.
Wyginałem się jak mogłem żeby zapewnić odpowiednie atrakcje.
Jak było trzeba łapaliśmy słońce Bornholmu w rękę,
 żeby dłużej zatrzymać i patrzeć i patrzeć na jego zachód.
Zdobyliśmy 3 rotundy. Naprawdę robią wrażenie.


I niespodziewanie nadszedł czas powrotu. 
Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie z flagą i gospodarzami.
Kapitan statku i załoga byli bardzo mili. Godnie przyjęli nas na pokładzie.
To koniec naszej przygody - rowery na pakę i do domu.
 Gdzie pojedziemy w przyszłym roku?
Może do króla Juliana, Morta i spółki.... zobaczymy.
 Z taką ekipą można jechać wszędzie....
Zaczynamy planować.

Film z Ekspedycji Bornholm się zmontuje na nasz festiwal relacji z podróży "Kocioł" we wrześniu tego roku.

czwartek, 12 lipca 2012

Wróciliśmy z Bornholmu....

Obiecywałem relacje na żywo, ale tyle się działo że czasu było brak.
Wyspa jest bardzo ładna, śledziowo - rowerowa. Obozowaliśmy w Hasle.
Większa relacja wkrótce - dziś tylko kilka zdjęć.
W tle charakterystyczne wędzarnie- jak te śledzie smakowały......
Zasadził Duńczyk flagę w ogrodzie, chodził tę flagę oglądać co dzień, Wyrosła flaga jędrna i krzepka (.tu mała przerwa..) tak się zawzięli, tak się nadęli że naglę flagę trach - wyciągnęli...:-)

piątek, 6 lipca 2012

Tuż przed ...... Wkrótce Bornholm

Jak na ekspedycje przystało - przygotowania są odpowiednie i zespołowe. Tego dobytku trochę jest..

Dzielnie stanęli wszyscy do pracy i nim obejrzeliśmy się przyczepka była zapełniona 18 rowerami..i jedną przyczepką.
Teraz spać, zostało tylko kilka godzin i naprzód przygodo!!!!


środa, 4 lipca 2012

Ekspedycja Bornholm już w sobotę

Jak mówiłem na naszych spotkaniach - cel korpus jest jeden - jeździć. Obiecaliśmy sobie organizować jedną wyprawę w roku. Ten rok to Bornholm. Do finalnej listy dotarło 19 osób i tylu jedzie. Tym co musieli zrezygnować - mówię - nie martwcie się, to nie jest ostani raz tylko pierwszy. Jeszcze gdzieś razem wyjedziemy.

Wzór naszej wyprawowej flagi powyżej.
A co będzie?
  • Trasy - takie jak zaplanują poszczególne zespoły
  • Dziennie 280km rowerem
  • Tai Chi co rano ;-)
  • Herbatka parzona przez prezesa czyli mnie :-)
  • Śledzie, rotundy, lasy, porty, drogi, zamki, zabawa, statek, wyspa itp
Jak na 5 dni zapowiada się dosyć dużo. Będziemy was informować....
Kierunek HASLE!!!!
Tu stacjonujemy

 http://haslecamp.dk/dk/

z tym 280 km to żartowałem :-) uwierzyliście?