sobota, 15 lutego 2014

Projekt Czernice - czyli czy w takiej wiosce może być coś ciekawego?

Coraz bardziej zaskakuje mnie nasza okolica - to dziwne, bo przecież powinienem ją znać. Jednak na każdym kroku spotyka się interesujące rzeczy, ciekawych ludzi. Słowem - tajemnice i odkrycia.
Nawet w okolicznych wioskach można znaleźć różne historie, zabytki.
Są podróże które nie przenoszą nas daleko w przestrzeni – ale przemieszczamy się w czasie. Smakujemy to co było. Jeśli uda się znaleźć jakieś perełki które pozostają gdzieś w „krzakach” – koniecznie trzeba je pokazać, by nie zginęły jak wiele innych. Ludzie żyjący obok nich muszą wiedzieć że mają obok siebie skarb. Coś co zostawili po sobie nasi przodkowie. Co pozostanie po nas?

 Historia krzyży jest bardzo ciekawa. Jak w XIX wieku zamawiali ludzie sobie taki pomnik? Faxem? Trzeba przecież podać daty, imiona itp. Co z dostawą? Jak robili te wszystkie szczegóły? Czy to był drogi produkt?
Podobno krzyże docierały w te strony z Berlina. Może z Gliwic?
Tyle pytań, tyle historii, a to wszystko na naszej ziemi.

Właśnie to zmobilizowało nas do działania. Chcemy pokazać ludziom to co mają cennego, dać im szansę żeby na codzienne rzeczy spojrzeli trochę inaczej, mniej zwyczajnie. Żeby widzieli w nich historie miejsc, ludzi i narodów. Zapraszamy do wspólnego odbycia tej podróży. Liczymy że na spotkanie przyjdą ci którzy coś na temat tych historii wiedzą, coś słyszeli.
Spotykamy się 20.02.2014 o godzinie 19:00 w Sali wiejskiej w Czernicach. (https://goo.gl/maps/YzuRv

poniedziałek, 10 lutego 2014

W poszukiwaniu zaginionego szlaku...CZERWONEGO?

Było trochę tak jak myślałem. Szlak był czerwony,biegł po mieście - taka była pierwsza informacja.
To udało się dostać z PTTK.

Potem okazało się że szlak po mieście był niebieski. Jak było naprawdę? Tego nikt nie wie, choćby z tego powodu że część domów ma nowe elewacje, części drzew nie ma, a część chodników jest w innym miejscu niż były. Słowem życie.. natura nie znosi próżni.
Znacie te historię: "Szef firmy obuwniczej wysłał dwóch handlowców do Afryki żeby otworzyć placówkę. Wraca jeden mówi - szefie, nie będzie interesu, nikt tam nie chodzi w butach! Po dwóch dniach wraca drugi i mówi: Szefie, jest super - oni nie mają jeszcze butów!"
My tu w Złotowie jesteśmy w takiej sytuacji - na razie nie ma turystów. Dlaczego? Bo nie ma szlaków? Czy nie ma po co robić szlaków - bo nikt nie przyjeżdża? Czy my chcemy ściągać tych turystów?
Tu mogą trafić wszyscy:

Dosyć tej filozofii - ważne że są idealiści którzy chcą coś zrobić i nawet wstaną rano w niedzielę żeby poszukać czegoś czego nie ma. :-)
Było nas na początku 5 (Regina, Krzysiek, Krzysiek, Wojtek, Piotr) potem zrobiła się z tego 8 (Piotr + dwoje dzieci - Marcin i Julka). Na razie robocza nazwa - szlak imienia ZKE - ale czekam na inne propozycje :-)


Nasz szlak możecie zobaczyć właśnie tu.
Co nie ma opisu? Źle biegnie? Hmm może macie racje. Co dodać?
Ci którzy przyszli w niedzielę na ten spacer mają zaszczyt - wytyczali go, mają też obowiązek - umówiliśmy się że każdy doda od siebie trochę opisu, zdjęć uwag. Tak żeby ten szlak był nasz wspólny. Aktualny i ciekawy. Żeby nie był to ten który robiony jest w godzinach pracy - bo ktoś każe.

Obeszliśmy to nasze miasto zastanawiając się co jest w nim fajnego, co warto pokazać? Czy jest coś innego niż w Jastrowiu, Krajence?
Jest taka rzecz - to ludzie - ale z nich nie da się zrobić szlaku. Oni tu są i ci którzy przyjeżdżają mówią o tym zawsze - Fajni jesteście! Mówią też - ładnie tu - nie wiedziałem że jest takie miejsce. Miło coś takiego usłyszeć prawda? Ale żeby nie wiedzieć gdzie leży Złotów? To nie możliwe! Gdy się kogoś oprowadza to warto pokazać te najfajniejsze rzeczy. Doszliśmy do wniosku że jest kilka strategicznych informacji dla podróżnych - np. toalety (tu było trochę śmiechu), restauracje, zabytki.
Może macie jakieś swoje typy? Chętnie dodamy do szlaku. CZEKAM NA UWAGI
Chcielibyśmy go wytyczyć, ale jak się okazało to nie takie łatwe- trzeba trochę pozwoleń żeby pozostawić te znaki na ścianach, drzewach.
Proponuję na razie zebrać to co jest warte zobaczenia - potem będziemy załatwiać dalej.