piątek, 23 września 2011

Złotów - Berlin kajakiem - podsumowanie

Wrócili i opowiedzieli.
Rzeka z perspektywy kajaka jest inna. Miasta które mijali - były także inne, choć znane z okna samochodu.
Ludzie których spotkali byli kolorowi i aż trudno uwierzyć że tacy są.
 
My ich widzieliśmy na zdjęciach, może także ich spotkamy...kiedyś gdzieś. Wszak wszędzie jest pełno "pozytywnych wariatów". Co można tam zobaczyć?

Wiele jest zabytków jeszcze z zeszłego wieku. Ludzie żyjący na śluzach często mieszkają tam od pokoleń. To specyficzna praca.

Czym się różnią polskie i niemieckie drogi wodne? Jest tak jak z naszymi drogami samochodowymi.
Czy jest duży ruch na rzece? W czasie 2 tygodni podróży nasi goście spotkali w sumie może 6 jednostek. To mało, ale daje obraz zainteresowania tym tematem.

Zdjęcia, film z wyprawy robiły niezłe wrażenie. Niech żałują ci co nie byli. Na pocieszenie - będzie można zobaczyć jeszcze ten film. Damy znać kiedy.

No i jeszcze niespodzianka - Justyna i Rafał przynieśli nasz list wysłany komisyjnie podczas Ekspedycji Głomia part II -
 W środku jest historyczny list, podpisy i trzeba ją posłać dalej. Proponuję jeszcze w tym roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz