Jeszcze niedawno słyszałem o bólu w plecach ale Tucholę zdobył. Dziś (właściwie kilka dni temu) spróbował sam zorganizować sobie spływ. Dzwonił, pytał czy ktoś ma czas popłynąć z nim, a wiadomo jak jest... :-)
Nie zraziło Go i popłynęli. Gratuluję odwagi i wytrwałości. Widać chcieć to móc.
Rurzyca zdobyta!!!
Nie będę się wysilał i wymyślał historii do tego spływu. Na pewno Heniu pokaże wszystkie zdjęcia osobiście i opowie o tym spływie. Jak widać są 2 wiosła... On i Klaudia
Czasem trzeba przenieść
Widoki jak zawszę piękne. Świat z perspektywy kajaka wygląda jakoś inaczej.
To na razie tyle. Zapraszam w imieniu Henia na jesienny pokaz zdjęć.
Cieszę się że członkowie korpusu potrafią i chcą sami coś zorganizować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz