Rzeka jest urocza i malownicza, mnóstwo zakrętów, meandrów no i te widoki.
Momentami to zwykły rów, ale są miejsca gdzie trzeba wykazać się sprawnością żołnierza żeby przejść przeszkodę.
Na spływach musi być bezpiecznie, dlatego zabieramy ze sobą czerwone berety i tajnych współpracowników BOR. Wtedy mają nas na oku z brzegu. :-)
Niektórzy są tacy perfidni że wprowadzają feudalizm i każą wiosłować młodocianym... I taki styl życia lubią...
Kociołek powoli staje się tradycją. To co w nim jest zawsze jest ciekawe i inne. No i jakie smaczne. Wielu czeka na ten moment odpoczynku. Gdy zupa bulgoce to roznoszą się naprawdę niezłe zapachy.
Wszyscy w nagrodę złożyli wpis na naszej fladze. Swoja drogą przejechała już kawałek świata, a to dopiero kilka miesięcy.
No i na sam koniec Sławek Derszekiewicz podesłał pozostałe zdjęcia z ich wyprawy w dolomity. Chłopacy nieźle pojeździli no i zobaczcie jakie to góry, ile trudu żeby wjechać a jaka frajda żeby zjechać....
Prawda że pięknie?
Przy okazji w najbliższą środę (30.05) spotkanie organizacyjne Ekspedycji Bornholm.
Zapraszam do Magazyn Cafe na 19:00 Szykujcie pierwszą wpłatę 450 zł :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz